piątek, 24 listopada 2017

Wspomnienia p. Jerzego Bakulskiego

Budowę szkoły odwiedziliśmy z kolegami z osiedla chyba tylko raz.Mógł to być rok 1964. Były już ściany z cegły, stały jakieś oszalowane deskami filary, ale chyba na teren budowy nie wleźliśmy, widocznie musiał tam grasować jakiś stróż. Nawet nie pamiętam wnoszenia gratów po otworzeniu szkoły (co widać na filmie). Pamiętam za to, że na dzień dobry Pani B. poczęstowała nas dyktandem z polskiego. Załapałem się na 4, co mnie zaskoczyło, bo do nauki nigdy się nie przykładałem. Miałem uraz po szkole 44, tej za wałem, na tzw. Kwadracie. Do 70 -tki lubiłem chodzić, ale czasem i na wagary się z kolegami uczęszczało. Kiedyś pamiętam, jeszcze jak mieszkałem w 3 wieżowcu, poszliśmy z kolegą Grześkiem. A wychowawczynię to mieliśmy wtedy okrutną, nawet pies by się jej bał. Ona się nie szczypała, tylko prała po łapach czym popadnie, albo kudły były w robocie jak wpadła w trans.
Jerzy Bakulski, administrator grupy na Facebooku "Osiedle Młodych1957-Gdańsk-Oliwa"

1 komentarz:

  1. Takich wspomnień będzie brakować uczniom dzisiejszej szkoły. Aż mi ich żal.
    Przyjacielskie pozdrowienia Jerzyku od nieznośnej Karoliny.

    OdpowiedzUsuń